Nusfjord – idylliczna wioska rybacka
Nusfjord – idylliczne miejsce, położone pośród gór wyspy Flakstad. To jedna najstarszych wiosek rybackich na północny, o ile nie najstarsza. Mieści się w najkrótszym fiordzie lofockim, który swoją nazwę dostał od nazwy wioski; Nusfjord. To w dosłownym tłumaczeniu całuśny fiord. Nus – w 🇳🇴 oznacza całus, buziak.
Wiedzieliście, że wioska miała podłączenie prądu wcześniej niż słynny Nowy Jork? Tak, to miejsce odegrało dużą rolę w rybołówstwie ubiegłego stulecia. To taka wioska skansen, do której wstęp jest płatny. W 2023 było to 100 nok ~38 zł.
Nusfjord Arctic Resort to cały kompleks domków rybackich, podzielony na trzy ”dzielnice”. Pierwsza tuż przy wjeździe do niedawna była najnowszą częścią ośrodka. Druga w okolicy restauracji to część starsza, zwana inaczej Havna. Najstarsza na samym końcu drogi do latarni to Vika. Właśnie tam są rorbu, które zostały wpisane do projektu Unesco. Jednak nie są zapisane na liście jak niektórzy podają. Projekt ten zakończył się w 2018 roku. Miedzy Havna, a Vika, powstały najnowsze rorbu, które też są na wynajem. Prawie cały ośrodek podlega wynajmowi i jeżeli tylko wasze fundusze pozwolą może spędzić nockę w jednym z czerwonych domków.
Ceny są różne, wszystko zależy od lokalizacji i standardu. Więcej o cenach za sam nocleg dowiecie się tutaj.
Nusfjord to drugie miejsce na Lofotach gdzie mieszkałam trzy sezony.
Czego dowiecie się z tego wpisu
ToggleDroga do Nusfjord
Ale zanim dojedziecie te 6 km od drogi głównej w kierunku wioski, nie zapomnijcie o zdjęciu przy drodze do Nusfjord. Tym jednym z najsłynniejszych zdjęć, które ma chyba każdy. Mieszkając na wyspach ponad 14 lat, zrobiłam sobie zdjęcie o każdej porze roku. Polecam, bo to jest pamiątka sama w sobie.
Ta skała, którą widzicie na wprost to ściana najwyższego szczytu na wyspie – Stjerntinden 934 m n.p.m.. Góra niełatwa, mająca dwa wierzchołki do zdobycia. Jeden ten niższy można zdobyć pieszo i przejść grzbietem masyw aż do Ramberg. Drugi wymaga sprzętu wspinaczkowego. Oba punkty są bardzo trudne, i wymagające. Pamiętajcie o tym, nie są dla każdego.
Co znajdziecie w Nusfjord?
Spacerując wioską co chwilę ukazywać się Wam będą obiekty muzealne opisane w dwóch językach. Norweskim i angielskim. Do każdego może zajrzeć i podpatrzeć na zdjęciach jak kiedyś wyglądało to miejsce i do czego służyło. Znajdziecie tam starą kuźnię, łodziarnię, gdzie przechowywano łodzie, i miejsce gdzie segregowano i naprawiano sieci. Te dwa ostatnie miejsca znajdują się koło starej piekarni, która została odnowiona przez rodzinę Johansen – Olaisen.
Hansines Bakeri
To powstała w 1877 roku piekarnia, w której w poprzednich stuleciach wypiekano chleb dla wioski, do 1940 roku. Przez kolejnych 75 lat stała opuszczona, aż do 2015 roku kiedy to Veronica Olaisen wraz z rodziną zakupiła budynek i postanowiła go odrestaurować. Ojciec Veroniki wraz z jej mężem odnowili i odbudowali stary piec, który powstał wraz z piekarnią w 1877 roku.
Możecie tam kupić cynamonki, czyli najsłynniejsze bułki drożdżowe w Norwegii – zwane inaczej Kanelkami. Kanel- czyli w 🇳🇴 cynamon. Polecam zajrzeć tam latem, kiedy piekarnia otwarta jest codziennie, albo w okresie zimowym w soboty i w niedziele. Przed przyjazdem sprawdźcie sobie na stronie godziny otwarcia.
Uwaga: w sezonie 2023 wejście tylko do piekarni nie było możliwe bez zakupu biletu do wioski rybackiej.
Restauracja Karoline
To restauracja, która swoim wystrojem przypomina dawne domki rybackie. Mieściła się tu kiedyś fabryka ryb. Wszystkie stropy i belki naścienne są oryginalne. Serwowane tam dania są wykwintne, jednak cena jest adekwatna do miejsca. Powinniście przygotwać sobie więcej zasobów finansowych jeżeli chcielibyście tam zjeść całą rodziną. Polecam torsketunge, i mięso wieloryba. Wszystkie dania, które warto zjeść na Lofotach opisałam Wam w rozdziale Lofocka Kuchnia.
Oriana Kro
To stary pub, gdzie rybacy spotykali się na piwo po połowach. Dawniej pełniła również funkcję restauracji. Uderzano w dzwon zawieszony przy wejściu, w porze obiadowej. To właśnie w tym miejscu pracowałam wieczorami i to w tym miejscu dowiedzieliśmy się na naszej zmianie o tragedii jaka dokonała się na wyspie Utøya. Miejsce bliskie memu sercu.
To stosunkowo nowo otwarta galeria, w budynku w którym kiedyś mieścił się magazyn. Znajduje się na przeciwko Oriana Kro, tuż koło Landhandel. Możecie podziwiać tam malowidła artystów z całej Norwegii. Jednym z najsłynniejszych okazów jest koc zrobiony ze skór dorszy. Złota Lofotów, czyli Skrei’a. Wykonała go artystka pochodząca z okolic Lillehammer, która po przeprowadzce na Lofoty zamieszkałą na wyspie Værøy, kilkanaście lat temu. Skóry z dorszy pozyskała z fabryki ze Stamsund.
Salteriet Gallery
Trandamperi
Jak sama nazwa wskazuje było to miejsce produkcji tranu. Podobne znajduje się w osadzie Å, w muzeum wioski rybackiej. Obecnie mieści się tam wystawa i kino, w którym puszczany jest niemy film o Lofotach. Wystawa poświęcona jest starym maszynom telegraficznym, gdyż to właśnie miedzy Nusfjord a wyspą Værøy zostało nadane pierwsze połączenie. Za moich czasów pracy w Nusfjord, na tej sali odbywały się śluby.
Ślub w Nusfjord to luksus, który ma swoją cenę.
Jak wygląda taki ślub?
Jest zupełnie inny niż nasz polski. Przede wszystkim różni się ilością dań i zastawą na stołach. W Norwegii podaje się przystawkę i dwa dania główne plus deser. Jeżeli ślub się przeciąga, to około 23-24 podawane są hot-dogi. Tak, my mieszkańcy kraju wikingów śmiejemy się, że to drugie danie narodowe po Pinekjøtt.
Zazwyczaj nie ma hucznej imprezy, ani zespołu, czy DJ, ale są długie przemowy i czytanie wszystkich kartek, jakie dostała para młoda. Dodatkowo para dostaje nie pieniądze, a prezenty, które można zakupić z listy proponowanej przez nich samych. Często były to pamiątki rodzinne, lub specjalnie grawerowane naczynia i przyrządy kuchenne.
Alkohol, poza lampką wina nie stoi na stole, a goście często dostają kupony na 2-3 drinki. Jeżeli wykorzystają swój zasób to kolejne opłacają sobie sami.
Tradycja ulega zmianie, jednak nadal większość wesel wygląda jak te, które ja obsługiwałam ponad 10 lat temu.
Poza oczywistymi punktami muzealnymi, polecam odwiedzić Landhandel. To serce wioski, w którym kiedyś było centrum dowodzenia całej osady. Teraz to sklep z pamiątki i kawiarnia, w której znajdziecie różne produkty pochodzące z poprzedniego wieku. Będziecie mogli zakupić lokalne produkty oraz podpatrzeć jak kiedyś wyglądało to miejsce, gdyż wystrój nie zmienił się w przeciągu tych lat.
Foto spoty
Punkty widokowe w Nusfjord to przede wszystkim foto spot koło sauny, zbudowanej na końcu cypla, i cały port w Havna. Możecie się przejść do starej części osady na Vika i zobaczyć rorbu, które konstrukcyjnie nie zmieniły się od czasów wybudowania. Wpisane są na listę zabytkową, dlatego wszelkie zmiany musza być ustalone z konserwatorem budynków.
Wioska jest czynna całorocznie. Jednak w okolicach Świąt Bożego Narodzenia obiekty muzealne mogą być zamknięte, ze względu na przerwę.
Do Nusfjord najlepiej dostać się prywatnym autem, lub rowerem, autobusy kursują raz w tygodniu, w okresie letnim.
Tutaj znajdziecie więcej informacji:
uchnia lofocka, Szlaki na wyspie Flakstad, Rorbu.
Pingback: Reine – główne miasteczko wyspy Moskenes - Lofotengirl