Noc polarna #nalofotach
Dzisiaj oficjalnie stolica Lofotów Svolvær przywitała ostatni wschód słońca w tym roku. Dzisiejszy dzień trwał 49′ i 46″. Do następnego wschodu w stolicy archipelagu będziemy musieli poczekać do 6 stycznia następnego roku.
Latem jesteśmy przebodźcowani, światłem, ogromem ludzi przyjeżdżających na wyspy, ruchem drogowym, miksem języków słyszanym wszędzie. Mewami kradnącymi dosłownie wszystko,
W listopadzie i grudniu Lofoty milkną, wyciszają się, regenerują…
Nam mieszkańcom archipelagu taki stan odpowiada. Wyspy zachowują balans.
Dzisiejszy dzień trwał 1 h i 27′ Jeszcze przez niecały tydzień będzie się skracał codziennie o ponad 12′ aż w końcu zniknie na około 5 tygodni. Noc polarna jest tuż za rogiem.
“Jak wy dajecie radę, w takiej ciemności? Przecież ja bym cały czas spała“- napisała do mnie jedna z was.
” Pewnie macie bardzo zaburzony cykl dobowy, skoro brakuje Wam światła przez ponad 4 tygodnie!” pisał Adam.
Choć Lofoty rzeczywiście zapadają w noc polarną – nie mamy zupełnych ciemności, takie jakie są np: w grudniu w Tromsø- stolicy północy.
ALE OD POCZĄTKU CO TO JEST TA NOC POLARNA?
To najprościej okres kiedy słońce nie wschodzi ponad linię horyzontu. Noc polarna występuje na obu półkulach. Od koła podbiegunowego aż do biegunów. Jednak tylko na półkuli północnej możemy to zjawisko obserwować jako mieszkańcy, lub turyści. Na południu koło podbiegunowe położone jest już na Antarktydzie – niezaludnionym kontynencie. Właśnie dlatego nie mamy częstych relacji z tego miejsca, gdyż kontynent jest zamieszkiwany tylko przez naukowców ze stacji badawczych.
Mørketid ( ciemny czas z norweskiego ) na kołach polarnych, na obu półkulach trwa dokładnie 24 h. Im bliżej bieguna tym jest dłuższy. Na Lofotach trwa w zależności od szerokości geograficznej, od około 5 tygodni na najdalej wysuniętym na północ punkcie archipelagu, do około 10 dni, na najdalej położonej na południe wysepce Røst. W stolicy Lofotów Svolvær potrwa około 30 dni.
Między półkulami zachodzi zależność. Kiedy na północnej jest dzień polarny, na południowej występuje noc polarna. I odwrotnie. Na północy dzień polarny trwa dłużej niż noc polarna.
To zjawisko my jako mieszkańcy, możemy obserwować jedynie na półkuli północnej, gdyż po stronie południowej koło polarne występuje w obrębie Antarktydy i jest niezamieszkane.
CZY WIEDZIELIŚCIE, ŻE BODØ NAJWIĘKSZE MIASTO WOJEWÓDZTWA NORDLAND NIE MA NOCY POLARNEJ?
Choć Bodø położone jest już ponad granicą występowania nocy polarnej, poprzez krzywiznę Ziemii ugina promienie słoneczne. Wynosi to dosłownie słońce ponad linie horyzontu. W Bodø nie widać słońca, gdyż w okresie grudnia jest tak nisko, że schowane jest za górami. Jednak jego nieobecność nie jest wynikiem występowania zjawiska nocy polarnej.
Pomiędzy 21 a 23 grudnia stolica Nordland będzie miała najkrótsze dni w roku trwające około 48′- 49′. JEDNAK NIE ZAPADNIE W NOC POLARNĄ.
Sprawdźcie sobie sami na stronie TIME AND DATE.
Mimo braku światła, życie toczy się dalej. Nadal chodzimy do pracy, szkół. Nadal uprawiamy sport. Chodzimy po górach, jeździmy na nartach, chodzimy w rakietach śnieżnych. Nasz dzień wygląda bardzo podobnie, tylko brak nam słońca.
Noc polarna w Ramberg kończy się początkiem stycznia. Jednak słońce będzie potrzebować ponad 3 tygodnie aby zacząć się powoli pojawiać w Ramberg. Końcówką stycznia pokaże się między górą Volandstind a ścianą najwyższych szczytów na wyspie Flakstad.
Czy noc polarna jest ciężka?
I tak i nie. Do okresu ciemności nasze ciała przygotowują się już od końca października. Moja pierwsza noc polarna to było prawdziwe wyzwane dla mojej głowy. Po 13 latach nie mam już z tym problemu.
W tym okresie bardzo często wśród mieszkańców wysp występuje zjawisko depresji sezonowej. Jak ja sobie z tym radzę?
Szybkie spacery, wystawianie si ona zimno, chodzenie boso po śniegu, poprawia działanie neuronów. Posłuchajcie sobie podcastu dr Joanny Podgórskiej.
Często pytacie mnie w wiadomościach prywatnych, czy północ jest ciężka?
Tak, północ nie jest dla każdego. To miejsce jest bardzo nieprzewidywalne i surowe. Mieszkając na Lofotach czasami zapomniany, że zamieszkujemy archipelag. Przez połączenie drogowe główną E10 – ta izolacja nie jest tak uciążliwa jak np: na wyspie Værøy. Ale to trudne miejsce do funkcjonowania zwłaszcza poza sezonem letnim.
Wielu probowało, niewielu zostało. Dla mnie północ jest moją ostoją, izolacja to wyciszenie, Lubię ten okres. Pozwala nam mieszkańcom trochę zwolnić.
A Wy przeżyliście już noc polarną?
Pingback: Boknafisk – podsuszany dorsz atlantycki – Skrei